Cu Chi

Tandeta. Strzelnica w takim miejscu to bezczeszczenie pamięci o partyzanckiej wojnie i oporze przeciwko Amerykanom.

Jeśli wybierasz się do tuneli to wiedz, że do zwiedzania udostępniono dwa tunele. Jeden to część oryginalnego tunelu, a drugi stworzony dla turystów. Czy jeszcze się różnią i jak do niech dojechać znajdziesz na http://podrozebezosci.pl/tunele-cu-chi-wojna-w-wietnamie-z-drugiej-strony/

Można, zobaczyć jako ciekawostka w połączeniu z jakąś wycieczką. Robi wrażenie co może wykonać człowiek i w jakim czasie. Amerykańcy mieli w przesrane. Nie jest to, jednak na pewno główna atrakcja Wietnamu i jeżeli nie jest ci po drodze można pominąć.

Dla maniakow strzelania zaliczyc m16, m30 i m60 to obowiazek... no i nie bawic sie w kupowanie po 5 naboi bo efekt marny.Ja bralem po 30 sztuk na kazda bron i musze powiedziec ze ...wow!

Będąc w Wietnamie nie można pominąć tuneli, niemniej jednak Cu Chi mnie zawiodło, zbyt krótkie, zbyt mało, i strasznie pędzący po terenie przewodnik. Radziłbym odwiedzić jakieś inne np. DMZ w których osobiście nie byłem.

Nie polecam. Po tym, co widziałem w tunelach znajdujących się w DMZ (byłej strefie zdemilitaryzowanej) k. Hue, Cu Chi po prostu mi się nie podobało. W DMZ można więcej zobaczyć pod ziemią (boksy mieszkalne, magazyny broni, izby szpitalne, toalety, prysznice, zamaskowane wyjścia z tuneli itp.), w Cu Chi ciekawiej prezentuje się ekspozycja naziemna (wilcze doły najeżone bambusowymi szpikulcami, zmyślne kryjówki, zapadnie, kawałki drewna z powbijanymi gwoździami, spadające znienacka na nieświadomych niczego żołnierzy, którzy przemieszczając się po dżungli zwolnili jakąś zamaskowaną blokadę). Byłem w obu miejscach, drugi raz pojechałbym do DMZ.

jako wycieczka dosc skromna, ale na pewno tunele robia wrazenie;)

Ciekawe to jest że takie wielkie mocarstwo jak Ameryka nie dała sobie rady z Wietnamczykami. Pomysłowość ludzka w zabijaniu nie zna granic

miejsce jak bywa w takich - propaganowe, historia pokazywana z tej jednej 'slusznej' strony, ale warto zobaczyc

Tunele mają swój urok.Warto zobaczyć jak Vietnamczycy odpierali ataki wroga.Nie bujcie się wejść do tunelu.Ja go przeszłam całego,gdzie moi koledzy nie dali rady :). Postrzelać też jest super. Wspaniała przygoda, ale w dżungli było bardzo gorąco. Ufff....

nic dziwnego,że Ameryknie miele trudności ze zdobywaniem takich miejsc-pułapki,podziemne korytarze,do tego b.trudny teren

Swietne wskazówki jak walić glupich amerykańców

calkiem ciekawe swiadectwo poswiecenia narodu, ktory kolejno dal w dupe Japonczykom, Francuzom, Amerykanom, Kmerom i Chińczykom. + na miejscu strzelnica, na kotrej mozna wyprazyc miedzy innymi z M60 i gangsterskiego Tommy Guna