Tajlandia
Bangkok
Opinie o Bangkoku
Fajny
2024 - ach gdzie ten Bangkok z dawnych lat. Wiem, to już nie wróci. Kiedyś ukochane miasto a teraz bezduszna betonoza. Kto nie był koniecznie musi odwiedzić ale kto był nie powinien psuć sobie wspomnień.
Zachwycający
Bangkok mino iż, na przestrzeni ostatnich lat upodobnił się bardziej do zachodnich metropolii to nadal ma w sobie coś dzikiego, coś o czym myślimy jak słyszymy Bangkok. Jest tam gwarno, smacznie, ciekawie, męcząco, niepowtarzalnie. Mimo iż, Janusze, Grażyny i Jessiki z całego świata najechały to miasto, to nadal jest mekką backpackersów. Bangkok po prostu wciąga!
Zachwycający
Bangkok zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu, mimo tłoku i wiecznego chaosu to jest właśnie jego urok, dla którego chce się wracać. Nie wspominając już o streetfodzie, który podbija ocenę tego miasta o 200%.
Bardzo fajny
Wiariactwo i dzikie tłumy. Ale ma w sobie to coś, że choć raz warto Bangkok zobaczyć,
Fajny
Aby poczuć klimat trzeba na to ze trzy dni. Wielki Pałac ciekawy, Ayuthaya raczej polecam z przewodnikiem. Rewelacyjna kuchnia za nie duże pieniądze.
Zachwycający
Bangkok można uwielbiać lub go nienawidzić. Trzeba to sprawdzić na własnej skórze i poczuć zapachy miasta, żeby wyrobić sobie opinię. Olbrzymia dżungla miejska, w której spędziliśmy prawie 2 tygodnie i nie nudziliśmy się ani chwili.
Nasza relacja na YT ma aż 6 odcinów. Oto link do pierwszego z nich. Serdecznie zapraszamy:
https://youtu.be/8jYRgEETGMc
Zachwycający
Było fajnie XD
Zachwycający
Byliśmy w BKK w styczniu 2016 i była to miłość od pierwszego wejrzenia (za 3 miesiące wybieramy się znów :)). Zdaję sobie jednak sprawę, że Bangkok może budzić skrajne uczucia. Miasto największy zachwyt wywołuje, kiedy postanowimy się w nim ... zgubić. To właśnie poza utartymi szlakami odwiedzić można wspaniałe, mniej tłoczne świątynie, zjeść oryginalny tajski streetfood, czy spacerować po bardzo przyjemnych parkach (najpopularniejsze to Lumpini i Wachira Benchathat) jako odpoczynek od wszechobecnego gwaru. Spotkać można w nich także warany. Polecam wycieczkę klongami za grosze, wizytę na gali tajskiego boksu i odwiedzenie różnego rodzaju targów - za dnia, w nocy, z jedzeniem, z kwiatami, czy ciuchami, na lądzie i na wodze - kto co lubi!
Zachwycający
Zwiedzanie takich miast polega na tym zeby wejsc jak najbardziej w glab i chociaz sprobowac zobaczyc jak w nim zyja "prawdziwi" ludzie. Prawdziwi, czyli tacy ktorzy zwroca uwage nie na Twoj portfel ale na Ciebie - czlowieka z innego swiata. Najwieksze atrakcje "zwiedzane" w multikulturowym tlumie frajerow to najszybsza droga zeby stac sie jednym z frajerów. Wylaczcie gpsy schowajcie mapy zgubcie sie w jednej z nieturystycznych dzielnic, pogadajcie na migi z miejscowymi i zamowcie cos do jedzenia u kogos kto nie potrafi po angielsku nawet "cziken".
Polecam kumatym.
Info praktyczne: ulice stosunkowo czyste chociaz zdazaja sie szczury. Ludzie mili ale jak wszedzie w Tajlandii trzeba miec z tylu glowy ze beda chcieli z białasów wyciagnac jak najwiecej. KhaoSan - mekka backpakerow smiechu warte. Mozna przejsc w 15 minut odchaczyc i uciekac z tego cyrku.
Zachwycający
zupelnie nierozumiem Januszy turystyki z Polski, ktorzy jada do mega metropoli jaka jest BKK i narzekaja na smog, halas, w BKK spedzilem lacznie intensywnie 2 miesiace zycia a i tak jeszcze wiele rzeczy do odkrycia zostalo, Singa czy Kuala to bieda w porownaniu do BKK, zupelnie inny klimat chociaz KL moze sie tez podobac ale tam wszystko jest takie sterylne az do mdlosci...
Taki sobie
Byłem dwa dni i wystarczy - tłok. hałas, smog, słaba organizacja ruchu dla pieszych - trzeba uważać nawet na pasach, tłumy turystów - duże rozczarowanie, miasto na max 2 dni.
Bardzo fajny
To jedyne miasto, które wzbudziło w nas tak skrajne emocje. Po dwóch dniach chcieliśmy stamtąd uciekać: od hałasu, zanieczyszczenia powietrza, naciągaczy?. A później tęskniliśmy za tym miejscem, bo to wszystko tworzy jednak pewien niepowtarzalny klimat: wiecznie uśmiechnięci Tajowie, jedzenie na ulicy, gwar? Ma coś w sobie. Do Bangkoku trzeba się po prostu przyzwyczaić, zaaklimatyzować. Jak żadna inna metropolia zmusza przyjeżdżającego człowiek do jak największej asymilacji, w jak najkrótszym czasie. Ilość doznań i kontrastów jest chwilami przytłaczająca. Bangkok to metropolia, którą ciężko jednoznacznie podsumować. Trzeba to poczuć na własnej skórze. Jak poruszać się po stolicy Tajlandii, żeby nie zginąć? ;) Przeczytajcie koniecznie kilka naszych rad przed przyjazdem: http://orlynawylocie.pl/tajlandia-i-kambodza/
Zachwycający
W porównaniu z Singapurem wygrywa zdecydowanie. Ma fajny klimat, ciekawe zabytki (wielki pałac) no i pat pong :)
Zachwycający
Jest to miasto podsumowujące wszystkie inne miasta azjatyckie (oprócz Singapuru). 3 dni może się okazać, że za mało... tuk-tuk, kanały, łodzie, Chinatown, stare miasto, nowe miasto, chatuchak ... można wymieniać...
Zachwycający
Zabytki rewelacyjne, uliczne żarcie przepyszne. Polecam przepłynięcie "autobusem" wodnym do dzielnicy chińskiej - tanio i chłodniej. Doznaliśmy więcej życzliwości od tubylców, tylko raz chciano nas naciągnąć na tzw. zamkniętą świątynie, ale się nie daliśmy. Byliśmy w szczycie sezonu, więc turystów wielu, w tym Polaków.
Rada - jeśli lubicie spokój w nocy, szukajcie hotelu z dala od ulicy.
Taki sobie
jak ktoś jest pierwszy raz w Azji to będzie zajarany, ten gwar uliczny, stragany, gotowanie na ulicy, świątynie i wszechobecne hello, hello, ale jak ktoś trochę już zobaczył to świątynie dużo lepsze w Indiach lub w Wietnamie, jedzenie raczej "tourist thai food" niż prawdziwe tajskie, a życzliwośc ludzi to raczej sztuczny uśmiech sprzedawcy. za dużo w Tajlandii jest turystów, żeby im zależało na tym , żebyś tu wrócił. na każdym kroku turysta to obiekt do zdarcia kasy, a szczytem jest opłata za wypłatę pieniędzy z bankomatu dla zagranicznych gości - 20 zł
Fajny
Nota obniżona za naciągaczy. Ci którzy zaczynają przygodę z Azją od tego miasta muszą uważać. Nie podoba mi się ocean turystów, w tym Polaków. Trzeba się wręcz przeciskać. Zabytki super. Jedzenie słabe. Masówka pod turystów.
Zachwycający
Jak dla mnie strzał w 10! Choć początkowo można się zagubić w natłoku wrażeń, jednak już po jednym dniu pobytu miasto staje się przyjazne...Jedzenie bardzo dobre, tętniące życie na ulicach niemal do samego rana! na pewno bym tam wróciła!
Zachwycający
To miasto można jednocześnie kochać i nienawidzić. Naprawdę warto. Chętnie tam wrócę poraz kolejny!!!
Bardzo fajny
Z każdym pobytem bardziej przypada mi do gustu, ruch na ulicach, atmosfera, ludzie, świątynie i zapach miasta. Nie wiem jak to wytłumaczyć, bo po pierwszym razie chciałem stamtąd uciekać
Bardzo fajny
Fajne miasto,dobre jedzenie, Chinatown jedna z ciekawszych atrakcji, odbywa się tu gotowanie na ulicach. Piękne świątynie, czasami można poczuć się jak w bajce .Bangkok jest dobrą bazą do zwiedzania innych atrakcji w Tajlandii. Najlepszą formą podrużywania są tuk tuki ,nie stoją w korkach :)
Bardzo fajny
Staram się unikać miast ale Bangkok wciąga:) Warto to zobaczyć...
Bardzo fajny
Jak dla mnie tylko KHAO SAN i okolice:) reszta po prostu - moze byc. Jesli ktos szuka "czerwonych latarni" itp to nie TAM. W BKK jest nawet prohibicja od 11 do 16 a o jakis sex przygodach mozna calkowicie zapomniec. (pomijam jakies zakazane dziury). Warto zobaczyc tajski boks.
Bardzo fajny
BKK albo sie kocha albo nienawidzi. Ja kocham :)
Bardzo fajny
Piękne miasto, które rozsławiło się niesamowicie, dlatego Chińczycy, Polacy, Brytyjczycy i Stanowcy chcą tu przyjeżdżać. Według mnie miasto piękne, nowoczesne, ale i zabytkowe, co jest wspaniale połączone. Polecam zwiedzenie najważniejszych świątyń, a także spacerek po parkach i między (małymi i mało zachwycającymi) wieżowcami. Fajne doświadczenie przez rejs nocką po urokliwej (lecz brudnej) rzece, z widokiem na miasto. Fajne też Chinatown, lecz w HK znacznie fajniejsze (ogólnie miasto nie ma z HKC szans). Ogólnie - Bangkok: bieda, smród, brud, ale i nowoczesność i zabytkowość.
Bardzo fajny
Prawdziwe wrota południowo - wschodniej Azji - to tutaj przylatuje większość białasów z Europy, Australii i Stanów. Nie wolno traktować tego miasta w kategoriach portu przesiadkowego, albowiem kto nie był na Khao San Road, nie widział pałacu królewskiego i okolicznych świątyń (a zwłaszcza leżącego Buddy w Wat Pho) - ten nie może być pasowany na znawcę Tajlandii :). BKK to kwintesencja Azji: bogactwo sąsiaduje z biedą, nowoczesność z zacofaniem, piękno z brzydotą... Koniecznie trzeba tego doświadczyć :)
Zachwycający
Strzał w 10, totalny szał... Jest w tym mieście wszystko, jest ono porażająco gigantyczne i tak różnorodne jak ten wspaniały kraj. Polecam oprócz świątyń przechadzki po hipsterskim Sukhumvit, gdzie się lansują młodzi Tajowie, oczywiście targ na którym jest wszystko, Lumphini Park czyli tamtejszy central Park, gdzie można w cieniu drzew i wieżowców poleżeć na trawce i jedzenie. Jedzenie, jedzenie, jedzenie.
Zachwycający
Ludzie dzielą się na tych którzy niecierpią Bangkoku lub kochają te miasto.
Ja należę zdecydowanie do tych drugich. Dla mnie Bangkok jest obrazkiem Azji... najbardziej magiczna stolica w jakiej kiedykolwiek byłam. Smak, zapach, hałas, smog, tłumy, korki, bazary, łodzie, jedzenie na ulicy, architektura... nie można ominąć tego miejsca
Bardzo fajny
Przede mną jeszcze wiele wizyt w Bangkoku i jestem pewien, że za każdym razem będę odkrywał nowe i jakże różne oblicza tego miasta.
Zachwycający
Moje przerażenie wielokością tego miasta, a zwłaszcza wielkością lotniska szybko stopniało, gdy zobaczyłam tysiace różnobarwnych storczyków. Lotnisko w Bangkoku jest jak wielka wystawa tych kwiatów. W końcu znalazłam się w kraju orchidei i słoni ( słonie zobaczyłam później, na Ko Samui). I pomimo tego, że z lotniska na Khao San Road jechałam taksówką trzy godziny ( korek) to i tak jestem zachwycona. Miasta, niestety dobrze nie poznałam, bo zatrzymałam się tu tylko na kilka dni, w drodze do Kambodży.
Bardzo fajny
Na szczęście wielkość nie jest jedynym kryterium oceny wartości zabytku...Dla piszącego poprzednią opinie polecam Leżącego Buddę -naprawdę DUŻY !
Bardzo fajny
Tzw. MUST SEE Tajlandii. Większość i tak ląduje w Bangkoku wiec warto się tam zatrzymać na kilka dni aby poczuć ducha i kulturę oraz liznąć trochę zabytków. Polecam szczególnie wybierającym się na wyspy gdzie już jest trochę europejsko i turystycznie a i o zabytki trudno. Do zwiedzenia jest wiele. Rzeczywiście najlepiej zacząć od Pałacu i Wat Po. Na początku wszystko imponuje a potem już trochę znudzeni oglądamy Buddę leżącego, stojącego, kucającego, małego, dużego, szmaragdowego ... mino to warto i trzeba! Najbardziej polecam CHINA TOWN wieczorem. Najlepsze China Town w jakim byłem! A jedzenie ... Ech ... Do teraz mam ślinotok!
Największym rozczarowaniem w Bangkoku była osławiona Khao San Rd - komercja w najgorszym wydaniu i do tego sami biali a wokół tandeta. Jeśli potrzebujecie tanie bilety autobusowe to i tak musicie tu niestety zaglądnąć. Kolejne rozczarowanie to szmaragdowy budda - malutki na wysokim podeście - praktycznie nic nie widać a zdjęć robić nie wolno.
Noclegu szukajcie przy stacjach metra - bardzo ułatwia poruszanie. Z lotniska jest kolejka, która szybko dowozi do miasta.
Bardzo fajny
A ja się milo rozczarowalam. Balam sie tego ogromu, chaosu, balaganu, smogu.. Duze miasto wiec glosne i tloczne czego mozna sie bylo spodziewac, ale bez przesady. Ulice turystyczne super! Zyja, nie sa niebezpieczne, maja swoj klimat, jedzenie, muzyke, knajpki. Duzo turystow, ale akurat w takim miescie to nie przeszkadza - mi.
Chetnie tam wroce jak tylko bede miala taka okazje. My mieszkalysmy w Green House na ulicy rownoleglej do Khao San i bylo ok, nie ma sie na co skarzyc. pokoj z klima, czysty, z lazienka. czego wiecej trzeba przeciez to w koncu tylko miejsce do spania. na dole fajna knajpa, super sniadanie, internet i do tego wieczorami muzyka life w fajnym wykonaniu.
Bardzo fajny
Stolica Tajlandii to smok z 9 milionami mieszkańców i niezliczonymi tabunami przybyszów z całego świata. Wysiadasz z samolotu w XXII wieku - lotnisko Suvarnabhumi jest kosmicznie nowoczesne, przeogromne - po prostu na dzień dobry zwala z nóg :). Jeśli chcecie lecieć z przesiadką, to zarezerwujcie sobie co najmniej 4 godziny zapasu. Samo przejście z samolotu do odprawy celno - paszportowej, następnie do punktu odbioru bagaży i dalej do terminala odlotów pochłania co najmniej 40 minut. Po opuszczeniu klimatyzowanego lotniska zwali się na Was żar i wilgotność, więc przebierzcie się w lotniskowym kiblu w coś lekkiego, żebyście po chwili nie kąpali się we własnym pocie. Dojazd z lotniska do centrum miasta taksówką za ok. 500 BHT, albo klimatyzowanym autobusem miejskim za ok. 30 BHT (najpierw 10-15 min. darmowym shuttle busem z najniższego poziomu - przystanek po prawej stronie od wyjścia - do centrum transportowego, potem ok. 1 godz. autobusem miejskim; dojazd do Khao San Road z przesiadką, konduktorka powie, gdzie należy wysiąść; łączny koszt przejazdu autobusem na Khao San to 75 BHT). Szukajcie tanich hotelików w bocznych uliczkach od Khao San (niektóre z nich mają po 1,5 szerokości). Odległość rzędu 200-300 metrów da wyczuwalną ulgę Waszym portfelom (noclegi w klimatyzowanej dwójce z prywatną łazienką nie powinny wynieść więcej, niż 250-300 BHT za łóżko). Życie nocne toczy się wokół Khao San Road - macie tu knajpy, puby, salony masażu... Jeśli chcecie robić zakupy koszulkowo - pamiątkowe, to lepiej wybierzcie się tuk - tukiem za ok. 50 BHT do któregoś z dużych domów towarowych, np. MBK. Koszulka na Khao San po kilkuminutowych targach ze sprzedawcami kosztuje 180 BHT, a w MBK można ją nabyć za 99 BHT. To samo dotyczy różnych pamiątek - figurek, świeczników, obrazków itp. Zwiedzajcie w pierwszej kolejności Pałac Królewski i inne atrakcje szczegółowo wyliczone w przewodnikach. Żeby z językiem na brodzie obejrzeć podstawowe atrakcje Bangkoku, trzeba w nim spędzić co najmniej 5 dni. Powodzenia :)
Zachwycający
cudne miejsce...
magiczne...
miasto które nigdy nie zasypia...
bardzo bezpieczne.
poza tymi z przewodnia...POLECAM:
-targ alumetów
- przejazdzkę wodnym taxi, tamtejszym autobusem, sky train, metro.
- dunsit zoo
- china town
- night market
Fajny
Najbardziej polecam rejs po Chao Praya, a swiatynie takie sobie
Fajny
Miasto spalin, korków ulicznych, pysznego jedzenia i przesympatycznych ludzi.
Zachwycające
Miasto w którym jest dosłownie wszystko czego potrzebuje turysta, 2 dni to minimum by zobaczyć najciekawsze miejsca a jest ich mnóstwo. Polecam także zakupy w centrach handlowych. My z mężem kochamy Bangkok za cudowne sklepy:)
Zachwycające
Zachwycający, kto mówi, że nie niech wychyli nos poza Kao San. Tu też można znaleźć prawdziwą tejlandię. nie ma sensu się rozwijać na temat tego miasta- jest tu wszystko czego szukający przygód, egzotyki, piękna, brzydoty, relaksu może zparagnąć:)
Zachwycające
to co napisal uzytkownik "girl" jest po prostu smieszne ...Tajowie (nie tajlandczycy) sa bardzo przyjaznie nastawieni a mozliwosc tego ze jestes dzieczyna ktora zostanie porwana ( tudziez zabita) jest rownie wysoka co w polsce. Strasznie denerwuja mnie wypowiedzi osob ktore nie znaja sie na rzeczy i opowiadaja niestworzone historie. Dyskoteki ( kluby) w bangkoku bardzo goraco polecam. To wlasnie tam przezylem kilka epickich imprez, no i nikt mnie nie porwal ani nie zabil za rozgladanie sie po klubie. Sam Bangkok to dla mnie miasto pelne wspomnien. To wlasnie to miasto bylo celem mojej pierwszej dalekiej wyprawy. Polecam bardzo gorąco. Kazdy, podkreslam KAZDY znajdzie tutaj cos dla siebie.
Bardzo fajne
Mieszkałam, uczyłam się i pracowałam w Bangkoku przez ponad pół roku. To miasto kontrastów. Z jednej strony luksus, zabytki, hotele, restauracje, pyszna kuchnia, wspaniali uśmiechnięci ludzie, a z drugiej strony ciężki do zniesienia smog, smród z kanałów ściekowych i kanałów rzecznych, bieda, korki. Podsumowując: miasto ma tyle do zaoferowania, że rok to za mało, by wszystkiego spróbować i wszystko zobaczyć (ale o wielu rzeczach nie dowiemy sie z przewodników). Antidotum na jego ciemną stronę jest wyjazd do krajów ościennych - powrót z Wietnamu do Bangkoku to był powrót do cywilizacji i do domu :) Odradzam Khao San Road - komercha, naciągacze, a rdzennych na palcach jednej ręki policzysz (jeden plus, dużo biur podróży: nawet rozsądne ceny).
Zachwycające
Dla mnie bomba!
Takie sobie
Nie lubię ani tego miasta, ani ludzi. Tajowie są już tak rozbestwieni przez turystów, że aż trudno uwierzyć. Byłam w Bangkoku dwa razy. Ostatnio, w listopadzie 2009 przeszłam prawie całe centrum: od Chao Praya, po Siam i Silom, dzielnicę chińską. Zabytki piękne. Szczególnie świątynie mniej odwiedzane przez turystów. Płac Królewski i Wat Po zadeptane do nieprzytomności. Siam robi wrażenie, ale ludzie odstraszyli mnie tak, że długo już tu nie zawitam.
Fajne
Zachwycające - infrastruktura drogowa! I to niestety jedyne. Warte zobacznia niektóre "atrkcje", choć ogólnie rzecz biorąc to takie sobie to wszystko. Średnia wychodzi na fajne.
Zachwycające
nowoczesność i tradycja przeplatają się i harmonizują ze sobą. Kompleksy Wat rzucają na kolana a widok na Bangkok z 74 piętra zapiera dech w piersi
Bardzo fajne
Bangkok jak kazde miasto ma swoje plusy i minusy. Spedzilam tu pare miesiecy i jestem zdania, ze ciezko je ocenic po dwutygodniowych wakacjach. Nie bez kozery sie mawia, ze po trzech miesiacach, albo stad uciekniesz i juz nie wrocisz, albo tak sie zakochasz, ze juz nie bedziesz mogl bez niego zyc. Naleze do drugiej grupy, choc nie sadzilam,ze tak bedzie. Potworny halas, smog, smrod uliczny, i pazerni handlarze - takie byly moje pierwsze wrazenia. Teraz uwazam,ze ten halas bedacy mieszanina dzwiekow charakterystycznych dla roznych kultur (muezin z minaretu o 5 rano, Tajowie przerywajacy prace i cwiczacy na ulicy przy dzwiekach muzyki, dzwieki reklam ze wszystkich mozliwych zrodel) to po prostu czesc tej metropolii. Odor kanalizacji nie znikl, ale docenia sie zapach naprawde smacznego jedzenia i slodka won kwitnacych drzew. A handlarze...no coz...wystarczy proba dyskusji w jezyku tajskim i jakby nabieraja szacunku...I choc dalej nie podoba mi sie tajska kolorowa architektura monumentalna (palace, swiatynie) to doceniam ta mniejsza (Jim Thompson's House). Generalnie bardzo polecam!
Bardzo fajne
Wiadomo stolica i trzeba ją zobaczyć. Polecam zjeść obiad nad brzegiem rzeki w małych restauracjach, zwiedzić świątynie które są dowodem na duchowość tego kraju a później na KohSan wybić kilka przepysznych drinków z Tajami (trzeba tylko uważać - dziewczynka możne wcale nie być dziewczynką ;-)
Takie sobie
Wady: olbrzymi smog, smród, korki, hałas, wszędobylskie tuk-tuki, wkurzający wieczorni naciągacze na ping-pongi i sex shows, tłok i ogólny zamęt. Najwyżej 2 dni i podróż dalej.
Zalety: przepiękne lotnisko.
Bardzo fajne
to miasto ma duzo mozliwosci: przepiekne bajkowe palace i waty, podroz lodka po rzece jako srodek transportu, super masaze, siam ocean world, swietne widoki ze skytrain'a, widok ktorego sie nie zapomina gdy odwazy sie zaplacic wiecej (polecamy restauracje Vertigo)... jedyny minus to korki i smrod z rur wydechowych! ;)
Zachwycające
Uwielbiam Bangkok. Wspaniałe jedzenie, wszystko można załatwić, przyjemne hostele. No i poza tym można spotkać masę podróżników i wymienić się doświadczeniami.
Takie sobie
Jako, że męczą mnie duże miasta w Bangkoku wytrzymałem jedynie 3 dni i zdecydowanie miałem dosyć. Jak każda metropolia jest wielkie, zatłoczone i jeszcze ten smog. Na osłodę pozostaje przepiękny kompleks świątyń i pałaców królewskich.
Bardzo fajne
zatloczone, ale ciekawe i bogate w zabytki miasto, polecam
Zachwycające
kto by nie kochal tego zyjacego 24h na dobe, glosnego i kolorowego miasta? z masa trabiacych i scigajacych sie tuk tuczkow..no i super ciuszkow za grosze?? bangkok ma swoj urok. nie zawiodl mnie nigdy:)
Bardzo fajne
Uwielbiam BKK, masa kontrastów, ale super klimat, cudowni i uśmiechnięci ludzie. Po kilku dnia zaczyna męczyć, ale lubie tu wracać.
Zachwycające
Wspaniałe miejsce! Prawdziwy klimat Południowo-Wschodniej Azji. Nie każdemu się spodoba, bo duży ruch i hałas, ale są też spokojne, klimatyczne miejsca. Piękny pałac i świątynie, cudowni, uśmiechnięci ciągle ludzie.
Wiadomo, że wszędzie tam, gdzie duże zagęszczenie turystów (Khao San) to znajdą się naciągacze. A tuk tukiem choć raz warto się przejechać :)
Nieciekawe
ogolnie jest ladnie, szczegolnie wtym palacu, tylko obowiazuja zasady ubioru, musza byc dlugie spodnie, bluzka przynajmniej z krotkim rekawkiem ale nie na ramiaczkach. Widzialam duzo osob w ubraniach w ktorych nie mozna tam byc... ale byli to tajlandczycy... . Na ulicach ciasnoto, duszno i smrod. bardzo duzo ludzi jest biednych... I co wazne... nie mozna ufac tajlandczykom MEZCZYZNOM za jedno slowo powiedziane co moze sie niespodobac moga zabic... Dziewczyny niech nie zwracaja uwagi na chlopakow tajlandczykow moga porwac i sprzedac do innego miasta unieswiadomia i bedziesz musiala byc prostytutka... Jesli dziewczyna jest z chlopakiem i przypuscmy ze sa w dyskotece dziewczyna oglada sie za innymi tajlandczykami ( poprostu sobie parzy bez zainteresowania) ale oni mysla ze im sie podoba, zabija chlopaka a dziewczyne porwa... w co niektorych dyskotekach dosypuja inne srodki oduzajace. w piwie szczegolnie w ciemnej butelce trudno zobaczyc. Wiec PAMIETAJCIE O TYM DOBRZE to slyszalam od osoby pochodzenie tajlandzkiego, ale mieszka za granica tajlandii, a czescia przekonalam sie na wlasnej skorze, nic przyjemnego! . Bylam widzialam i za dyskoteke dziekuje nigdy wiecej.
Bardzo fajne
kupilem sobie koszulke I dont need a fuckin tuk tuk, bo inaczej by mnie zameczyli:)
Polecam szczegolnie jesli ktos ma znajomego bangkoku, mozna wtedy poznac wszystkie uroki tego niesmaoqitego miasta!
Bardzo fajne
Wspaniałe miasto, podobno ma 10 milionów mieszkańców, cudne świątynie, egzotyczne targowiska, wszystko bardzo interesujące i ekscytujące.
Zachwycające
Byłam w Azji Południowo-Wschodniej przez dwa miesiące. Było super, zwiedziałam sama, bez pośrednictwa biur turystycznych polskich, więc koszty inne, gdyz korzystałam z wycieczek w biurach na miejscu. Bangkok super, jestem zachwycona, więc wróce do Tajlandii napewno.
Bardzo fajne
:) mmm :) Bangkok :)
tuk tuuuuk
:)
pyszne jedzonko
:)
Zachwycające
Bardzo interesujące połączenie tradycyjności z nowoczesnością. Kompleks pałacowy, "pływajacy targ", słynny bazar - Patpong, futurystyczna część miasta - to obowiązkowe punkty zwiedzania. Urocze są małe świątynie buddyjskie, do ktorych można dotrzeć włócząc się po mieście....
Nieciekawe
najbardziej nudna stolica Azji, Khao San jak koscielny jarmark !!!
Fajne
mieszkałem kilka dni na Khao San, niesamowita ulica, ale za długo nie da rady. w samym miescie gorąco i duszno, choć podróż łodzią po kanałach była przyjemna, Tajowie może są i mili ale na kazdym kroku patrzą tylko aby wyrwać od ciebie jak najwięcej Bath'ów, za byle co, bez targowania zawartość portfela szybko topnieje
Zachwycające
Na kilka dni. Warto przejechać się łodzią po Praya River! No i Khao San - zjawisko samo w sobie. Tajowie to najbadziej przyjaźni ludzie na świecie.
Zachwycające
fantastyczne miasto ( jak na duże miasto ) ;-) Piękne budynki, piękni ludzie... a najważniejsze przyjaźni ludzie
warto zostać parę dni !! albo i dłużej
Zachwycające
specyficzna atmosfera, warto przyjechac na kilka dni, polazic, poogladac kupic prezent dla mamy i znikac:)absolutnie fantastyczne zabytki!
Bardzo fajne
polaczenie nowoczesnosci z przeszloscia, masa ludzi nastawionych bardzo przyjaznie, niezla komunikacja miejska, tanie hotele - drogie hotele - mysle ze kazdy znajdzie cos dla siebie. Na odpoczynek w miescie nie ma szans
Średnia ocena na podstawie 67 opinii: 4/5.