Tajlandia
Ranong
Opinie o Ranong
Taki sobie
Miasto można tylko po co... to punkt przesiadkowy na Koh Phayam - najlepszy punkt nasze podróży. 5 dni co wstrząsnęło światem ????
5/5
Fajny
Samo miasto jest mało ekscytujące. Dla większości jest miejscem noclegowym przed Birmą czy Ko Phayam (nie polecam tej wyspy, to był błąd w podróży). Są fajne gorące źródła (nie Raksa tylko te w Parku Narodowym; do Raksa też można się wybrać, są czynne do późna wieczorem). Dobre i tanie jedzenie, np. restauracja Farmhouse - wygląda na ekskluzywną i drogą, ale droga nie jest a na pewno dobra.
http://wyjechalamzarazwracam.blogspot.com/2017/02/gorace-zroda-porn-rung-hot-springs.html
Taki sobie
Ha,ha bardzo ciekawe miasto jakie mialem okazje odwiedzic wiedziony nadzieja na dostanie sie ta droga do Birmy,a konkretnie na wyspy archipelagu Merqui.Zaczelo sie obiecujaco gdy w recepcji zapytano mnie czy oprocz pokoju reflektuje rowniez na Birmanke,oddajaca sie jak zapewniano za bardzo niewygorowana oplata.Poprosilem o czas do namyslu.
Potem wypilismy piwo z ,dosc tajemniczym Niemcem ktory zapewnial iz nienawidzi Tajlandii i Tajow,jednak nie bardzo potrafil wyjasnic dlaczego spedza tu co roku pare miesiecy i to wlasnie w tej totalnej dziurze.Potem bylo juz mniej ekscytujaco,proba przedarcia do Birmy zakonczyla sie fiaskiem z powodu braku wlasciwej pieczatki w paszporcie,a moze bardziej lenistwa naszego MSZ- etu,ktore nie potrafilo zapewnic obywatelom Polski tego co zapewniono czeskim i wegierskim czyli traktowania jako obywatela Unii Europejskiej,nie zas jakiegos Zbira czy innej konfiguracji.
W sumie nie bylo najgorzej,dzieki przytomnosci umyslu tajskiego celnika uniknalem losu Toma Hanksa na lotnisku Orly
czyli blizej nieokreslonego czasowo pobytu w strefie zerowej i juz nastepnego dnia moglem ruszyc na Phuket by stamtad via BKK jednak dotrzec do Birmy.Ciekawe czy od tego czasu naszemu Ministerstwu udalo sie cos zdzialać?
Średnia ocena na podstawie 3 opinii: 2/5.