Park Narodowy Taman Negara to prawie 4,5 tysiąca kilometrów kwadratowych dziewiczej dżungli, która rośnie tu nieprzerwanie od 130 milionów lat (podobno jedna z najstarszych dżungli świata). Park oferuje różnorodne szlaki trekingowe, od kilkugodzinnych po wielodniowe, w tym możliwość wspięcia się na najwyższy szczyt kontynentalnej Malezji, Gunung Tahan (2,187 metrów). Można także dotrzeć do wioski Orang Asli, prymitywnych plemion zyjacych na tych terenach od tysiacleci. Interesujące są również nocne spacery po dżungli, rafting oraz wyprawy do wodospadów. Wszystkie treki dłuższe, niż jeden dzień, wymagają wynajęcia przewodnika.
Niedaleko od głównego wejścia do parku znajduje się Park Linowy (Canopy Walk) należący do największych i najfajniejszych w Malezji. To ponad pół kilometra sznurowych mostów przewieszonych jest wśród drzew na wysokości do 25 metrów nad ziemią (9-10 pięter). Chodzenie po tych mostach to spore wyzwanie, dużo emocji i niezła zabawa, jest się bardzo wysoko, niemal w koronach drzew, mosty kołyszą się tak, jakby miały się zaraz urwać, a wokół mamy wspaniałe widoki na dżunglę.
Opinie o Taman Negara
+ DODAJ
To jest najlepsza dżungla jak na pierwszy raz w życiu. Wszystko jest pięknie oznakowane, więc przewodnik w zasadzie nie jest potrzebny. Żeby zobaczyć jednak jakieś zwierzęta to warto go wynająć i w dżungli po prostu się przespać - inaczej można nie zobaczyć nic. Turystów nie jest mało, ale też nie przesadzałbym z jakimś ich natłokiem.
Zrobiliśmy błąd kupując pakiet przed przyjazdem. Chyba po raz pierwszy. Miejsce piękne, ale bardzo komercyjne. Najbardziej polecam spacery na linach przewieszonych pomiędzy drzewami.
Miłe zaskoczenie, ceny biletu do parku są od kilku lat takie same, wejście 1 MYR, opłata za aparat fotograficzny 5 MYR (dla porównania wejście do parku na wyspy Perhentian kosztuje 30 MYR). Szlaki są dobrze oznaczone (co w Malezji nie jest takie oczywiste, w Cameron Highlands są oznaczone koszmarnie). Czytałam, że są tu tłumy, zwłaszcza na Canopy Walkway, a tym czasem byliśmy o 13 i byliśmy sami. Wybraliśmy też mniej popularny szlak i spotkaliśmy ze 3 osoby. Jeśli ktoś lubi przyrodę i piesze wędrówki zdecydowanie polecam. Na szlakach są wybudowane stanowiska obserwacyjne, w których można usiąść pod dachem i próbować wypatrzyć zwierzęta, nam się udało zaobserwować jakiegoś jeleniowatego ;) Byliśmy w marcu 2017. Nie jest prawdą, że wyprawy dłuższe niż na jeden dzień wymagają wynajęcia przewodnika, w takich sytuacjach deklaruje się w którym punkcie chce się nocować i można iść samodzielnie.
Byliśmy w II 2016. Warto, szczególnie, jeśli ktoś (jak ja) nie miał do tej pory doświadczeń z dżunglą. Absolutnie odradzam sam Conopy Walk - szkoda wyprawy do Kuala Tahan.
Polecam 2-dniowy trekking z noclegiem w dżungli w jaskini. Koszt: 230 MYR (w tym proste, ale wystarczające jedzenie, woda, przejazd łodzią, wstęp do parku, wizyta w Conopy Walk, PRZEWODNIK). Kupić można w jednej z wielu agencji w Kuala Tahan. Ceny wszędzie takie same.
Każdy trekking startuje o g. 9.00, więc trzeba być wcześnie, najlepiej dzień wcześniej, by od razu zarezerwować sobie miejsce w jednej z grup. W tym samym dniu może nie być to juz możliwe..
W Kuala Tahan jest mnóstwo tanich hostelów - z miejscami różnie. Na Booking.com znajduje sie Holiday View Inn - niech to będzie ostateczność. Koszmarne warunki, a cena wysoka, a w stosunku do warunków: horrendalna.
Aha. My akurat jechaliśmy z Jerantut. Planowaliśmy autobusem, ale ostatni jest o 19.00. Byliśmy o 22, więc mieliśmy (za wytargowane 80 MYR) przewóz prywatnym wozem. Pierwszy autobus z Kuala Tahan do Jerantut o 9.00.
W jednej z jaskini widzieliśmy węże na ścianach. Jednego z nich obserwowaliśmy, jak pochłaniał nietoperza.
Uważam, że warto, ale pod warunkiem, że wykupisz trek po dżungli. Dla samych Canopy Walk już nie - komercja i w sumie nie masz czasu, żeby kontemplować widoki, bo kolejka za tobą. Wchodzisz więc na Canopy i w szybkim tempie zasuwasz, żeby kolejna osoba za długo nie czekała. Fajna podróż łodzią do Kuala Tahan - atrakcja sama w sobie.
fajny kawałek dżungli, dla miłośników dżungli obowiązkowy punkt programu.
canopy walk dobry i tani, polecam.
Fajne miejsce, ale jeśli ktoś planuje Borneo, to spokojnie może odpuścić Taman Negara. Bardzo słaby dojazd, Kuala Tahan (wieś wypadowa do Parku) to kilka chałup, domki i jeden sklep. Trzeba się dobrze zaopatrzyć w prowiant i napitki :)
Powiem tak,jeżeli nie planujesz wyjścia w dżunglę z przewodnikiem,to raczej będziesz zawiedziona/-y. Oferty w hotelu i na przystani fajne,ale takie bez emocji. Nocny marsz po dżungli,ścieżką przy hotelu-nic ciekawego. Poza tym często tłumy ludzi. Canopy Walk- na raz, a jak masz pecha możesz na wejście czekać 4 godziny.. Poza tym podróż rzeką nudna.
ja byłam z 3 czy 4 dni, wybraliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem obejmującą nocowanie w jaskini. Rewelacja i niesamowite przeżycie. Piękne rzadkie rośliny i gigantyczne drzewa. Canopy walk też nawet spoko :) Przestrzegam przed pijawkami w dżungli, bo one tam nie siedzą w wodzie tylko po intensywnym deszczu wyłażą na zewnątrz w ogromnych ilościach i przyklejają się do przechodzących turystów. Każdy z nas miał na tej wyprawie po kilkanaście ;/ brr. Polecam kalosze :D
byliśmy 2 dnia i wcale nie było to jak "lizanie lizaka przez papierek" ;) Warto zobaczyć, poczuć, usłyszeć, choćby na krótko. Canopy Walk - super sprawa, nocne wyjście w dżunglę z przewodnikiem - również. polecamy
Po Borneo myślałem, że nie ma co tu zaglądać, nawet nie miałem takiego planu, ale jakoś samo tak wyszło. I nie żałuję. Dżungla jest pierwszorzędna, wynajęliśmy przewodnika na trzy dni i zapuściliśmy się nieco głębiej. Przewodnik był super, organizacja też niezła. Przyjechać tu, żeby zobaczyć tylko fragment lasu tuż przy wejściu do parku, to jak lizać lizaka przez papierek.
Dżungla zachwyca, żałuję, że nie wybrałem się na dłuższą wyprawę. Tereny w pobliżu wejścia do parku dość interesujące ale pozostawiają duży niedosyt. Park linowy, to super zabawa, ale raczej nie dla osób z lękiem wysokości.
Średnia ocena na podstawie 12 opinii: 4/5.