Pulau Perhentian, to dwie przepiękne, tropikalne wysepki. Nie ma na nich dróg, samochodów, a nawet skuterów, jest za to mnóstwo piaszczystych plaż, palm kokosowych, jedna wioska rybacka oraz nieźle zachowana rafa koralowa w krystalicznie czystej, turkusowej wodzie. Większa wyspa, Besar, celuje w turystów z rodzinami, szukających większego komfortu, klimatyzacji i dobrego jedzenia, którzy są w stanie za to zapłacić. Natomiast mniejsza Kecil, przyciąga raczej młodzież, backpackersów szukających taniego noclegu (zwykle w prostych, drewnianych chatkach), towarzystwa i dobrej zabawy.
Na obu wyspach jest wiele centrów nurkowych, które organizują kursy każdego stopnia oraz wyprawy nurkowe i snorklingowe w najciekawsze okoliczne miejsca. Dużą atrakcją jest możliwość pływania wśród olbrzymich żółwi morskich oraz niegroźnych rekinów. Na lądzie zaś można spotkać ponad metrowej długości jaszczurki (Monitor Lizard) oraz dziko żyjące małpy.
Wyspy są nieduże, a możliwość poruszania się po nich jest dość ograniczona do kilku wyznaczonych ścieżek ze względu na gęstą dżunglę oraz liczne skały. Poza leżeniem na plaży, przesiadywaniem w barach, cieszeniem się ciepłą wodą, nie ma tu zbyt dużo innych zajęć, co tylko dodaje temu miejscu uroku.
Wyspy, a szczególnie Kecil, są bardzo popularne, w sezonie znalezienie noclegu może nie być banalną sprawą. Najpopularniejszą plażą na Kecil jest Long Beach, przy której znajduje się najwięcej hotelików z bungalowami, restauracji i barów oraz namiastka życia nocnego. Z tym, że w konserwatywnej Malezji, przy ograniczonym dostępie do alkoholu, życie nocne na Perhentian nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się na niektórych wyspach w Tajlandii.
Opinie o Perhentians
+ DODAJ
Wlasnie wrocilismy z wyspy Perhentians Besar.
Ile ludzi tyle roznych opini....powiem tak....do tej pory bylem w Tajlandi, Australii, Indonezji, na Filipinach (w przepieknym Boracay) i ta wyspa Besar jest do tej pory jednam z najpiekniejszych miejsc w jakich bylem. Dzis jest 16.06.2017.
Bylem z 4 letnim dzieckiem.
Pogoda:
Telefon pokazywal caly tydzien deszcz, a padalo tylko 2 godziny 2 razy i to w nocy! wiec mega!
Slonce niestety tak palilo ze od 12.00 do 16.00 ciezko bylo wytrzymalc na sloncu 20minut .)
Plaza i woda:
Jak z photoshota, piekna, jednak plaza jest cudowa i nieskazitelna w jednym miejscu: przy dwoch resortach: Coral View i Perhentians Resort (czy jakos tak), piasek czysciutki jak z zoologicznego. Przy tych resortac najlepsze miejsca do kapieli.Przy pozostalych resortach pomieszany z koralami i muszelkami.
Jedzenie:
Jedlismy tylko w Coral View, ceny ok.
Nalesnik: 2,5euro, Woda 1,5L 1,20euro, Obiad ok 4euro, smazona swieza ryba z grila na wieczor ok 10,00euro.
Noclegi:
Tu niestety najwiekszy minus. Drogo jak cholera.
Niby bylismy w szczycie sezonu teraz (ale i tak malutko ludzi bylo!!!). Nie bookujcie na booking.com.
Pokoj w naszym Coral View byl na miejscu za ok.60? za noc (niski standard, w srodku jak w przyczepie kempingowej tylko ze z podwyzszonych dachem .) na booking.com ten sam pokoj kosztowal 2 do 2,5 razy wiecej!!!!!!
Najlepiej na miejscu w Kuala Besur (stad odplywaja lodzie na wyspe) udac sie do malej travel agency i oni maja te tansze pokoje do zaoferowania.
Zwierzeta:
Na wyspie jest bardzo bezpieczne, wiele zwierzatek!
Wiewiorki przychodzily do nas regularnie na naleniki i frytki, malpy skakaly po dachu bungalow, byly male rekiny, mnostwo kolorowych rybek, wielkie jaszczurki, zolwie wodne, takze mega!!!
Podsuwanie:
Naprawde przepiekna wyspa, niestety tylko te cholernie drogie noclegi......bylismy 4 dni.
W razie pytan jestem pod whatsupem: 0049 177 136 5867
acha warto zabrac ze soba maske do nurkowania (mozna tez wypozyczyc za kilka euro na dzien z kamizelka ratunkowa)
Przereklamowane miejsce. Właściwie czułem się jak w płapce na turystów. Rafa jest martwa. Może się kiedyś odrodzi. Tak, można zobaczyć żółwia, rekina, płaszczki
i standardowy zestaw ryb (ale te można również zobaczyć pływając z plaży np. w okolicach Khao Lak/Tajlandia). Byłem na Besar/Flora Bay: zatoka jest płytka, więc nie ma jak nawet popływać, chyba że w torach wodnych wyrżniętych w rafie dla łodzi dostarczających turystów pod każdą z noclegowni. Łodzie bzyczą i smrodzą spalinami cały czas a byłem na początku sezonu w marcu i połowa miejsc była jeszcze zamknięta. Noclegownia Flora Bay (bo to się nie kwalifikuje do nazwy resort) stara/brudna a jedzenie słabe/śniadanie niejadalne. Snorkeling uratował krótki pobyt, ale nie spodziewajcie się reklamowej widoczności 40 metrów - może 10 w słoneczny dzień. Jak bym wiedział jak wygląda na prawdę to nigdy bym się tam nie wybrał. Szczególnie, biorąc pod uwagę wysokie ceny.
Wyspa zdecydowanie przereklamowana. Tona śmieci, przy plaży parkuje milion motorówek, smród benzyny od rana do wieczora. Rafa koralowa jest martwa, zostały tylko żywe fragmenty. Co prawda można spotkać rekiny, żółwie i płaszczki, ale przy martwej rafie i to pewnie niezbyt długo. Więc na razie warto wybrać się na jedną wycieczkę snorkelingową, ale radzę wykupić na lądzie i wrócić na stały ląd. Opłata za park narodowy to 30 MYR od osoby, gdzie dla malezyjczyków to tylko 5...
(Besar) Raj dla rodzin z dziećmi i dla osób lubiących ciszę. Zielony, tropikalny i bardzo gorący z mnóstwem kolorowych rybek tuż przy brzegu. Trochę drogi, ale za jakość się płaci.
No coz ,panta rei.....i Perhentian tez poplynal nurtem moze jeszcze nie masowej turystyki,ale wyglada to coraz gorzej.....zachecony dobra prognoza pogody zaryzykowalismy poczatek marca niestety mimo iz nie lalo tak jak poprzedniego roku pobyt nie byl specjalnie ekscytujacy,generalnie za duzo ludzi,za malo fal na ktorych mozna sie fajnie pobawic,znacznie drozej niz w lutym zas pieknej szerokiej plazy coraz mniej bo biznesowej zabudowy coraz wiecej.Szlag by trafil jak szybko ten swiat sie zmienia niestety przewaznie na gorsze......
Mam mieszane uczucia.
Kecil... to jak dla mnie porażka po całości. Smród syf i malaria. Strasznie zniszczona wyspa. Mnóstwo śmieci. Long Beach wypełniona barami, piasek śmierdzący moczem, a w ciagu dnia stojące i gnijące worki na śmieci z poprzednich imprez. Poza plażą tak samo, jeśli nie gorzej. Jak dla mnie, omijaj Kecil jesli możesz.
Besar natomiast o wiele lepszy. Mimo że spokojnieszy, to dzieki temu czystszy. Woda i plaża w okolicach Perhetian Island Resort jedna z piękniejszych jakie widziałem w Azji.
niestety zgadzam się w 100% z Adamem. Raj to może jest ale utracony. I nie dość że utracony to w dodatku baaardzo drogi.
Jeżeli szukasz tropikalnej wysepki bez tłumów, to trafiłeś dobrze. Nawet bardzo dobrze. Czysta woda, las tropikalny, dobre ceny (2x jak na lądzie w MY), możliwość wycieczek wodnymi taksi, nurkowanie z rekinami, żółwiami, rybkami, treking w przez las do innych plaż (mało robactwa - tylko tyle ile być powinno ;). Faktycznie otaczająca wyspy rafa umiera więc niektóre plaże mają wodę z rozpuszczonym wapniem z martwych koralowców. Należy pamiętać, że północ Malezji jest mocno muzułumańska, więc w sklepikach nie kupicie WSZYSTKIEGO. Proponuję duża wyspę, zatokę przy hotelach Arwana i Flora Bay - tam woda jest najgorsza, ale najlepsze warunki kwaterunku (sklepiki, jedzenie), a do plaży przy Tuna Bay, czy Turtle Beach idzie się 20-30 min atrakcyjną ścieżką.
Wróciłem właśnie z podróży po Azji (lipiec 2015) i chciałem kilka słów
o Perhentian Kecil dodać:
Moim zdaniem można ogłosić że Perhentian to już Raj utracony.
Cały czas woda czyściutka, plaże piękne, ale ilość turystów i resortów coraz
większa , dzikie wysypiska w głębi wyspy i niemal całkowicie
zdegradowana rafa wokół wyspy uprawnia chyba do takiego stwierdzenia.
Każdy ekosystem ma swoją granicę odporności, a tutaj ta granica już
jest baardzo blisko. Cały czas oczywiście warto odwiedzić wyspę przy okazji pobytu w Malezji bo
atutów jest sporo. Atmosfera wyspy spodoba się najbardziej młodym
ludziom choć ceny już nie. Aby zobaczyć żywą rafę trzeba wykupić
wycieczki. Można zobaczyć rekiny i żółwie morskie.Dobre miejsce dla kursantów PADI
Podsumowując: wciąż pięknie, spokojnie, sielankowa atmosfera i woda kryształ, dobre miejsce na 3-4 dni pobytu lub kurs PADI, ale to już nie RAJ. Do raju brakuje mi zdrowej rafy i mniejszej ilości resortów. Gdzie znaleźć taki raj ktoś wie ?
Pozdrawiam miłośników Azji
Adam
amaly@poczta.onet.pl
Przepiękne miejsce. Smaczne jedzenie na plaży. Polecam wieczorno-nocne wypłynięcie łodzią na Plażę Żółwi....
Poniżej filmik z całego wyjazdu: http://www.youtube.com/watch?v=l68khKbqWu0
byliśmy na perhentian kecil na poczatku marca 2014 i było FANTASTYCZNIE, mieliśmy dużo czasu i przedłużyliśmy nasz pobyt tam do 11 dni i mimo, że można powiedziec, że to "tylko" plaża to moim zdaniem można garowac tam nawet miesiąc. Woda i plaża to prawdziwy raj,a tak łatwo dostępny, można tanio zrobic super nurki i snorki , zobaczyc żółwie , rekiny, klimat na wyspie bardzo przyjemny w przeciwieństwie do wysp Tajlandii.
Jeżeli ktoś sie zastanawiam czy wybrac Perhentian czy Tioman to zdecydowanie Perhentian. W ogóle jak jesteś w Malezji to musisz tam pojechac.
Raj na ziemi! Szczególnie w maju, przed sezonem turystycznym. Polecam dużą wyspę, gdzie jest trochę drożej, ale o wiele spokojniej, kameralnie i bardziej przyjaźnie. Tropikalna dżungla, dzikie zwierzęta, przejrzysta woda, rafy koralowe - tego się nie da opisać słowami. Kto nie był, ten nie zrozumie.
Po prostu rajska wyspa (Kecil)!
Kecil (Mała) - faktycznie malutka........ Plaża Coral Beach: kilka ośrodków, dwie knajpy i centra nurkowe. Nic poza tym. Woda lazurowa, spokój. I warany! Mnóstwo waranów biegających po drzewach :) Sielsko, anielsko.
lokalne debile tankuja tam benzyze z wody po szyje z karnistrow - wiec po jednej ze stron plazy jest ladna kolorowa poswiata benzyny na wodzie. poza tym rewelacia
Wspaniałe, piękne miejsce do błogiego leniuchowania.
Jak do tej pory to najpiękniejsza wyspa na jakiej byłam - cudowna plaża, czysta, przejrzysta i prawie gorąca woda z rafą koralową od samego brzegu - raj do snurkowania. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie.
Pięknie, cudne plaże, życie pod wodą zachwyca-rekiny, żółwie i cały przekrój z filmu Nemo. Fajne trasy w dżungli, śmieszne i nieszkodliwe małpy. Miłe knajpki i cisza. Polecam.A w biblioteczce, w hoteliku przy plaży można wypożyczyć polskie książki.
JAk dla mnie najlepsze kąpielisko w jakim mialem okazję sie zanurzyć,rewelacyjna aksamitna turkusowa woda,piaszczyste dno i wspaniale fale ale tylko w jednej z 17 zatok istniejacych na tych dwoch wysepkach i tylko jesli zawitamy tam przed poczatkiem marca kiedy wszystko sie uspokaja za wyjatkiem turystow. Wizyta tam wlasnie w lutym ma swoje zalety,nie ma tloku,ceny promocyjne,tubylcy mniej znuzeni....niestety jesli trafimy na bardziej wietrzna pogodę przeplyniecie tych 22 km niewielką łódką może co poniektórych z lekka przerazic,ale ostatecznie nawet w przypadku wywrotki woda jest na tyle ciepla ze spokojnie winnismy dotrwac wyłowienia przez ekipę ratunkową,dobrze jest wszakze miec bardziej wartosciowe rzeczy przy sobie solidnie przymocowane i zabezpieczone przed woda morską.Niestety z roku na rok jest minimalnie jakby gorzej,morze bywa zanieczyszczoneodrobinami ropy lub nawet plastikowym smieciem w nieduzych ilosciach,ulubione knajpki zniszczone monsunowi wiatrami nie zdazyly sie jeszcze otworzyc a nawet wrecz odbudowac,dziewicza sciezka via local jungle okazuje sie byc juz highway dla quadów,Chinczycy coraz bardziej arogancko panoszą się tu i owdzie....no coz lepiej juz bylo i trzerba sie chyba do tego przyzwyczaic lub poszukac innego jeszcze nieodkrytego przez TUI raju o co w Malezji akurat nienajtrudniej.Wciąż jeszcze......
Wyspa piękna, szczególnie jeśli zamieszkamy z dala od głównych plaż i zaszyjemy się w na małej odludnej plaży z kilkoma drewnianymi domkami o wdzięcznej nazwie Mira Beach. Dzieli ją ok 30 minut spaceru dżunglą. Jedzenie przygotowywane przez właścicieli domków, doskonałe. Do dziś pamiętam smak ryby podanej na liściu bananowca z sosem limonkowym. Nurkowania w wodzie o temperaturze bliskiej 30 'c nie zapominane. Rekiny, żółwie a na lądzie warany, jaszczurki i żaby :) Jedyne co jest zarówno zaletą jak i wadą to to że wyspa nie ma stałego zasilania prądem. Mieszkańcy sami produkują prąd w określonych godzinach, co niestety wiąże się z hałasem generatorów i gdzieniegdzie unoszącym się zapachu ropy.
Zapraszam na stronę http://www.globblog.molski.org
Raj na ziemi- motyle, małpy, iguany, turkusowa woda, snorkeling zadowoli najwybredniejszych.To , co pod wodą w Tajlandii jest dostępne tylko z łodzi tu jest dostępne z własnej plaży.Fantastyczne koralowce, tysiące błazenków, przy odrobinie szczęścia trafia się żółwie i rekiny. Nie jest tanio, ale niewymagający dadzą radę.Domek bez klimy i ciepłej wody osiągalny nawet na Besar za 60 RM w sezonie (lipiec).Polecam Mama's resort-czyste domki, dobre jedzenie w rozsądnych cenach.Warto rezerwować w sezonie, w weekendy zwłaszcza mają full.
W tym roku byłam z mężem przez 7 dni na mniejszej wyspie Kecil. Mieszkaliśmy w małym drewnianym domku na plaży(100RM/dzień). Widoki piękne, mleko kokosowe prosto z plamy.mmmm... polecam nurkowanie, gdyż rafa jest przepiekna i faktycznie jest możliwość zobaczenia żółwi morskich, ogromnych płaszczek oraz małych rekinów pływając tylko z maską i rurką. Można spotkać pełno jaszczurek od małych gekonów do olbrzymich waranów. Na małpy się nie natkneliśmy. Zachęcam !!!
Właśnie tak bym sobie wyobrażał raj. Niestety z roku na rok raj się przepoczwarza w kurort w Dębkach i wkrótce trzeba będzie poszukać nowego raju. Ale póki co, miejsce jak najbardziej zachwycające.
Średnia ocena na podstawie 23 opinii: 4/5.