Indie

Bangalur

Bangalur jest prawdopodobniej najnowocześniejszym i najczystszym miastem Indii. Tu mieści się znaczna część indyjskiego przemysłu nowych technologii (indyjska Krzemowa Dolina), wiele firm międzynarodowym umiejscowiła tu swoje oddziały. Miasto jest bardzo nowoczesne, kosmopolityczne, drogie i dość sterylne. Nie ma tu żadnych spektakularnych atrakcji, ale warto obejrzeć kilka ciekawych budynków (zwłaszcza rządowych), kilka świątyń oraz kilka efektownych parków. Mówi się, że Bangalur jest miastem pubów, ze względu na ich olbrzymi wybór.

Opinie o Bangalurze
+ DODAJ

Bardzo fajny
Bardzo fajne miejsce, czyste i zadbane. Jest dużo nocnych klubów, mało rzeczy do zwiedzania. Bardziej wpaść na nocne życie. Zupełnie inne niż np. W Bombaju.
Fajny
Nazwać sterylnym jakiekolwiek miasto w Indiach to gruba przesada :) Nawet Bangalore miejscami wygląda typowo, choć faktem jest, że z miast które widziałem jest najczystsze i najbardziej kosmopolityczne. Zwiedzania jest tu niewiele, do ogarnięcia w jeden dzień, natomiast życie nocne to już inna historia :)
Taki sobie
Nie ma co tu robic, korki, malo miejsc do zwiedzania, a jesli juz cos jest to brzydkie i zaniedbane. Sa owszem nowoczesne zamkniete obszary gdzie jest pelno biurowcow, ale pilnuja ich straznicy, i poza biurowcami nic nie ma (nawet sklepu)... Nie warto przyjezdzac. Plus za to, ze dziala tutaj uber, i mozna tez zamawiac jedzenie przez internet.
Nieciekawy
Bzdury, kto pisał ten bzdurny opis - Bangalore to śmietnisko, szczury biegające po ulicach, rozkopany Majestic (centrum wraz z dworcem), korki i walące się budynki, śmieci na ulicach, krowy buszujące po śmietnikach. Wystarczy przejechać się autobusem żeby zobaczyć że piszący nie miał pojęcia. Nowoczesność przejawia się w biurowcach zagranicznych korporacji mieszczących się w kilku parkach technologicznych - zamkniętych, ze strażnikiem broniącym wstępu niepowołanym. Z Bangalore można pojechać do Mysore - gdzie pomimo brudu można zobaczyć ciekawsze rzeczy
Fajny
To nie są chyba Indie ;) Droga z lotniska wyglada jak ogrod botaniczny... Sa toalety publiczne(!) Jest ok, nie za dużo zwiedzania.
Takie sobie
Z ta czystoscia Bangalore to bym nie przesadzal :). Miasto jest naprawde rozlegle ale nie widac tu ani nowoczesnosci ani czystosci (wrecz przeciwnie).
Zachwycające
Oczywiscie ze warto ale nie do Bangalore tylko do Bidadi mieszczącego się na południowy zachod od Bangalore. Mieszka tam Oswiecony Mistrz Paramahamsa Nithyananda. Wiecej informacji na youtube z polskimi napisami "EMPTY YOUR INNER SPACE" " NITHYANANDA A JOURNEY" "YOGA FOR MIND" oraz około 300 innych filmów w wersju angielskiej.
Fajne
Tak się jakoś złożyło że był to mój węzeł komunikacyjny i wiele razy wyjeżdżałem i wracałem... miasto-dom w Indiach... czuję dlatego że jest mi bliskie... no i w urzędach da się nawet coś załatwić :-) a tak pozatym... ładne parki... kilka budowli... i tyle.
Takie sobie
Owszem, spędziłam ostatnio w Bangalur 4 miesiące, ponieważ tak chciał los. To miasto jest rzeczywiście inne od pozostałych indyjskich, przede wszystkim mniej brudne. Jest interesujące z uwagi na klimat znacznie łagodniejszy, z uwagi na ludzi dostatniej żyjących i nienatarczywych oraz na wspaniałą, bujną przyrodę. Nie ma tu za wiele miejsc do zwiedzania, ale jest sympatycznie. Jest tutaj nie tylko dużo pubów ale też mnóstwo ciekawych restauracji, barów czy kafejek i wciąż ich przybywa. To oczywiście jest spostrzeżenie Europejczyka, bo dla Hindusa Bangalur jest po prostu zachwycające.
Fajne
Odrobina cywilizacji w Indiach, można napić się dobrej kawy w jednej z sieciowych kawiarenek, ale niewiele poza tym.
Takie sobie
Duże miasto, faktycznie nowoczesne, co kontrastuje z resztą kraju, ale właściwie nie ma powodu, żeby tu przyjeżdżać
Średnia ocena na podstawie 11 opinii: 3/5.
Przewodnik > Indie > Bangalur