Birma

Kyaiktiyo

Kyaiktiyo jest jednym z trzech, obok Shwedagon Paya w Yangon oraz Mahamuni Paya w Mandalay, najświętszych miejsc dla mieszkańców Birmy. Tutaj, na szczycie góry, znajduje się duży kompleks świątynny, a najważniejszym jego elementem jest ponad siedmiometrowa stupa stojąca na dużym głazie balansującym na brzegu skalistego klifu. Według legendy, głaz utrzymuje równowagę i nie spada w przepaść tylko dzięki precyzyjnie umieszczonemu pod nim włosowi samego Buddy. Zarówno stupa, jak i cały głaz oblepione są płatkami złota, dlatego całość nosi nazwę Złota Skała.

Kyaikto

Kyaiktiyo jest łatwo osiągalne w trakcie całodniowej wycieczki z Bago, ale nocleg w Kyaikto, małym miasteczku położonym 20 km dalej, da szansę zobaczenia wschodu i/lub zachodu słońca ze szczytu góry.

Alternatywna droga na szczyt

Droga na szczyt składa się z dwóch etapów. Pierwszy, to jazda wypełnioną po same brzegi ciężarówką do wielkiego parkingu zwanego Sapporo Car Park. Drugi etap, to około godzinny spacer asfaltową drogą pod górę wzdłóż knajpek i sklepików z dewocjonaliami. Po drodze mija się strażników, którzy inkasują po 6usd od każdego białego turysty. Drugi etap można jednak pokonać inną trasą, znacznie ciekawszą, a w dodatku zupełnie darmową, bo omijającą punkt kontrolny strażników. Z parkingu trzeba pójść nieco na lewo od głównej trasy, w dół, pomiędzy restauracjami, wchodzi się tak jakby w dolinę, mając góre ze Złotą Skałą po prawej stronie. Widać tam lokalne, bambusowe chatki obok których należy przejść, a zaraz dalej ścieżka prowadzi prosto w dżunglę. Cały czas idzie się dość mocno w dół, co może wydawać się dość niepokojące, zważywszy, że cel tej wyprawy znajduje się na szczycie góry. Ścieżka jest wyraźna, dobrze wydeptana i nie sposób się zgubić w lesie, kilka razy jednak rozwidla się, należy w takiej sytuacji wybierać zawsze główny szlak, nie należy skręcać przedwcześnie w prawo. Po 30 minutach docieramy na polanę, gdzie stoi jakieś 100 białych i złotych stup, które wyglądają w tej scenerii bardzo malowniczo. Tutaj skręcamy w prawo, kierując się prosto ku szczytowi. Ten etap zajmuje niecałe 1,5 godziny i składa się praktycznie z samej ostrej wspinaczki. Po drodze mijamy wiele stup, a także trzeba przejść przez klasztor, w którym można sobie uciąć pogawędkę z sympatycznymi mnichami. Samo wzgórze jest zagospodarowane, wszędzie stoją budynki, w większości mieszczące sklepy z pamiątkami lub noclegownie dla pielgrzymów. Aby znaleźć Złotą Skałę trzeba się trzymać prawej strony chodząc chodnikami na szczycie.

Opinie o Kyaiktiyo
+ DODAJ

Taki sobie
Komercha po drodze do kamienia większa niż na Głubałówce. Sama skała pozbawiona blasku promieni słonecznych nie powala.
Fajny
Taka birmanska Czestochowa,tyle ze troche trudniej dotrzec.Szczegolnie Maniusiowi ktory ze stopa wielkosci pletwy wspial sie dzilenie na gore mimo zachet lokalnej ludnosci ofeujacej srodek zastepczy w postaci lektyki. Byl to blad ewidentny bowiem poki co byla to jedyna mozliwosc wyprobowania tego srodka transportu jak i zapewnienia tejze ludnosci parunastu ekstra dolarow ktore jak wiemy znacznie ulatwiaja zycie. Na gorze swieta skala ktora w zasadzie winna od dawna byc na dole - szczegolnie jesli wziasc pod uwage ilosc zlota jaka zostala oblepiona przez wiernych - jednak prawa fizyki niweluje skutecznie pojedynczy wlos Buddy utrzymujacy ja w rownowadze.Oczywiscie do momentu gdy jakis rodak ze szwagrem - na sicher nietrzezwi ze wzgledu na dumpingowa cene birmanskiej whisky - nie zechca sprawdzic czy jednak nie daloby sie z tym cos zrobic.
Zachwycający
Do Kyaitkiyo pojechałam na jeden dzień ze stolicy. Tutaj moja rada: jednodniowa wycieczka jest prawie niewykonalna. Okazało się że nie wszystkie pociągi i autobusy na rozkładzie jeżdzą więc mogłam w drodze powrotnej podziwiac krajobrazy z ciężarówki potem przesiadka a potem jeszcze raz targowanie z taksówkami w Yangonie. Przezycia fajne ale nieoczekiwane. Polecam na dwa dni tak aby można było podziwiac widoki ze szczytu o zmiechrzu i wczesnym rankiem. Moze to nie super atrakcja z listy Unesco ale to wlasnie jest w niej dla mnie atrakcyjne- autentyczni pielgrzymi i mało (jeszcze) turystów. (grudzien 2014)
Nieciekawy
Słabiutko - ot pomalowany na złoto kamień, wokół megacepelia, daleko od Bago, strata czasu i pieniędzy.
Zachwycający
Jest trzeci sposób,bierze sie tragarzy i wnoszą cię na szczyt!
Bardzo fajny
Warte zobaczenia, ale nie nazwałabym tego "zachwycającym"
Zachwycający
Dla mnie jest to magiczne ,niezapomniane miejsce . Szczególnie póznym wieczorem.... fascynujące zachowania i życzliwosć pielgrzymów .Tam naprawdę można pokochać Birmę .Trudne wejscie dla osób starszych , ale mozna dać zarobić miejscowym i dać się wniesć na górę..... bo to trzeba zobaczyc koniecznie .
Takie sobie
Biorąc pod uwagę inne miejsca w Birmie to sama stupa na skale nie jest aż tak ciekawa jak myślałem. Bardziej interesująca jest sama droga do niej, przejazd razem ze stłoczonymi tubylcami siedzącymi na drewnianych deskach-ławkach na ciężarówce, pielgrzymi, pomalowane twarze miejscowych kobiet. Osobiście zaoszczędzony czas wolałbym przeznaczyć na dłuższy pobyt w innym miejscu.
Bardzo fajne
Niezapomniany przejazd na ciezarowce...mistyczne miejsce,pomimo całej cepelii po drodze i na szczycie...
Fajne
Szczególnie zejście ścieżką z góry do miasteczka pośród pięknych widoków,przez wioskę,ok.2-3 godz.na luzie,posiadywanie w knajpkach z ludżmi na herbatce.
Fajne
Dość sympatyczna górka
Bardzo fajne
Sama Złota Skała nie jest szczególna, ale drogę pod górę wspominam bardzo fajnie. Ciekawa okazja do podglądania pielgrzymów.
Takie sobie
Moim zdaniem Złota Skała jest przereklamowana.
Takie sobie
Całkiem ciekawe miejsce, ale nic więcej.
Średnia ocena na podstawie 14 opinii: 3/5.
Przewodnik > Birma > Kyaiktiyo